Defekty w cyklu metylacyjnym są różnorakie i choć nie kodują określonego stanu chorobowego, to jednak predysponują nas do wielu chorób społecznych.
Im więcej wad występuje w naszym genotypie, tym większa jest nasza podatność na toksyczność i infekcje.
Mówiąc krótko, ryzyko wzrasta wraz z ilością mutacji.
U jednych stany chorobowe budzą się z czasem, toksyczność rośnie wolno, ale za to efektywnie i podstępnie pokonuje nasze systemy obronne organizmu. U innych z zaburzeniami obronnymi cyklu metylacji, nawet niewielka toksyczność może wyrządzić wiele szkód. U dzieci autystycznych częstotliwość defektów cyklu metylowego będzie prawdopodobnie bardzo wysoka. Niewielka ilość rtęci u genetycznie bezbronnego dziecka może uszkodzić rozwijający się mózg.
Ilość dzieci autystycznych będzie wzrastać. Przodkowie tych dzieci mogli mieć podobne defekty, jednak rodzili się zupełnie w innym świecie. Toksyczność środowiskowa dawała im jeszcze szanse, dziś z czasem szanse maleją, rośnie problem autyzmu. Choroba chroniczna jest wypadkową stylu życia, środowiska i dziedziczności.
Wszyscy jesteśmy narażeni na wiele toksyn, wszyscy żyjemy w tym samym środowisku, ale tylko niektórzy z nas chorują. Dlaczego?
Chłopczyk może być autystyczny, podczas gdy jego siostra bliźniaczka będzie zdrowa. To nasz genotyp, w szczególności stan genów składających się na nasz cykl metylowy, sprawia, że jesteśmy bardziej lub mniej podatni na wpływy środowiska (toksyny i drobnoustroje).
Enzymy cyklu metylowego dodają lub odejmują grupę metylową od innej cząsteczki, aby otworzyć lub zamknąć jakiś tam szlak biochemiczny, który otworzy nasze DNA. Potrzebujemy grup metylowych do walki z wirusowym RNA, do obrony przed innymi drobnoustrojami i do obrony przed toksynami środowiskowymi. Optymalna metylacja jest dziś szczególnie ważna.
Toksyny ranią nas coraz bardziej. Nowoczesność i cywilizacja, to powolne zbiorowe samobójstwo. Pierwsi na rzeź idą ci, co mają w większym lub mniejszym stopniu dysfunkcyjną metylację.
Nie możemy zmienić naszego genotypu, ale możemy zoptymalizować jego ekspresję. Możemy zniwelować luki w oprogramowaniu metabolicznym i wzmocnić słabe ogniwa.
Eliminacja dietetyczna, programy lecznicze i odpowiednia suplementacja może poradzić sobie z wieloma dysfunkcjami metylowymi. Ale aby tak się stało, musimy poznać nasze słabe punkty, a robienie sobie samego MTHFR czy CBS może mylnie określić naszą zdolność metylacyjną.